Czy pijąc wino albo whisky myślałeś kiedyś, że kolekcja szlachetnych trunków może być tak samo dobrą lokatą kapitału, jak np. nieruchomości? Wiedzą o tym wprawni inwestorzy, którzy często łączą pasję kolekcjonerską z zarabianiem pieniędzy. Dowiedz się jak zarabiać na whisky i winie.
Taka forma inwestowania, od lat modna na Zachodzie Europy i w Stanach Zjednoczonych, staje się coraz bardziej popularna również w Polsce. Jak zarabiać na whisky i winie? Zanim zgłębimy szczegóły tej alternatywnej formy inwestowania, warto zapoznać się z historią obu trunków.
Wino – napój bogów, a dopiero potem ludzi
Historia wina nierozerwalnie łączy się z historią ludzkości. Jest tak samo stara i burzliwa. Początki produkcji wina przypisuje się biblijnemu Noemu, który po ocaleniu z potopu posadził winorośl na zboczach góry Ararat. Pierwsze świadectwa archeologiczne potwierdzają wyrób wina z dziko rosnącej winorośli między IX a V tysiącleciem p.n.e. na terenach obecnego Iranu i Armenii, a najstarsze znalezione dowody obecności tego trunku to osad we wnętrzu naczynia z połowy VI tysiąclecia p.n.e. Z czasem produkcja wina przeniosła się w rejony Morza Śródziemnego, w okolicy Grecji (3000 p.n.e.) i Italii, a w I wieku naszej ery zaczęła rozwijać się w Galii i Hiszpanii. Co ciekawe, Grecy pili wino rozcieńczone wodą, na picie nierozcieńczonego wina mógł pozwolić sobie jedynie Dionizos, bóg płodności i winnej latorośli.
Początkowo też wina nie przechowywano w piwnicach tylko na górnym piętrze domów przy przewodach kominowych, aby nabrało charakterystycznego smaku dymu. Zwyczaj składowania wina w piwnicach powstał dopiero w średniowieczu, kiedy zakonnicy chowali je przed barbarzyńcami. Od samego początku wino symbolizowało dobry, wyrafinowany gust i podawano je podczas spotkań towarzyskich i wydarzeń politycznych.
WhiskY tylko dla prawdziwych mężczyzn
Historia produkcji whisky sięga XV wieku, pierwsza wzmianka o masowej produkcji tego trunku pochodzi z 1494 roku. Znajdziemy ją w księgach podatkowych opactwa Lindores, gdzie mnisi destylowali alkohol. Zapisano w nich, że ojciec John Cor zapłacił cło za osiem toreb jęczmiennego słodu. Legendy mówią, że sztukę destylacji sprowadził do Irlandii święty Patryk w V wieku, zaś na terenach dzisiejszej Szkocji destylacja została rozpowszechniona przez mieszkańców Dalriady. Początkowo whisky zalecano jako środek leczniczy w przypadkach ospy, kolki, paraliżu i wielu innych dolegliwości.
Whisky to symbol wysokiego statusu społecznego. To postrzeganie zawdzięczamy Jamesowi IV – królowi Szkocji, który już w XVI wieku promował ten trunek wśród najbardziej nobilitowanych i bogatych przedstawicieli nauki, sztuki czy polityki. Do Anglii też trafił początkowo na stoły elit. Stopniowo jednak picie whisky uległo demokratyzacji i trafiło pod strzechy mniej zamożnych. Dużą karierę zrobiła whisky w popkulturze, gdzie pozycjonowano ją jako trunek dla prawdziwych twardzieli (w jednej z pierwszych reklam wystąpił Sean Connery – pierwszy odtwórca Jamesa Bonda) W większości hollywoodzkich filmów czy to opowiadających o szefach mafii czy wielkich inwestorach giełdowych, główni bohaterowie piją właśnie whisky. Co ciekawe, nawet sam James Bond, spożywający dotąd „martini wstrząśnięte, niemieszane” w filmach „Skyfall” i „Spectre” przerzucił się na whisky.
[row cols_nr=”2″][col size=”6″]
Jak zarabiać na whisky i winie?
Inwestowanie kapitału kojarzy się zazwyczaj z graniem na giełdzie, kupowaniem akcji, obligacji czy nieruchomości – to jest tradycyjne inwestowanie. Istnieje jednak inwestowanie alternatywne i obejmuje lokowanie środków w dzieła sztuki, monety, konie, unikatowe komiksy czy właśnie w drogie, wykwintne alkohole.
Wina czy whisky stanowią od paru lat coraz modniejszy trend w lokowaniu kapitału, również w Polsce. Coraz więcej osób interesuje się tym tematem i chce wiedzieć, jak zarabiać na whisky i winie. Szczególnie udany był 2013 rok, kiedy to jeden z polskich kolekcjonerów został właścicielem 40-letniej whisky Ballantine’s oznaczonej numerem 4. Sprzedano ją za zawrotną sumę.
[/col][col size=”6″]
[/col][/row]
Jak podaje Whisky Highland, najbardziej opłacalne są przynajmniej 30.letnie butelki. Na ich wartość składa się nie tylko sam trunek, ale też rzadkość występowania, marka i renoma destylarni oraz sama butelka i etykiety. Warto wspomnieć, że stworzenie projektu butelki owej Ballantine’s 40 Year Old powierzono wybitnemu brytyjskiemu złotnikowi. Richard Fox ma w portfolio współpracę z takimi markami jak Bvlgari czy Rolls Royce. Efekt współpracy był wprost olśniewający: butelki zyskały unikalne elementy wykonane ze srebra, a na każdej z nich został wygrawerowany numer seryjny.
Jak inwestować? Można śledzić zagraniczne i polskie aukcje oraz spotkania specjalne, na których prezentowane są prestiżowe i unikatowe okazy z renomowanych destylarni. Jednak na zyski z takiej inwestycji trzeba poczekać ok. 10-20 lat. Jak podkreślają eksperci World Financial Review, lokowanie kapitału w trunki wymaga cierpliwości i wyczucia. Ostrzegają również przed ryzykiem inwestycyjnym – bez profesjonalnej wiedzy na temat whisky łatwo można przeszacować wartość aktywów.
Podobne zasady obowiązują przy zakupie wina do celów inwestycyjnych. Najdroższe i najbardziej atrakcyjne są najstarsze roczniki. Dodatkowo, w przypadku win należy wybrać te z najbardziej znanych ośrodków winiarskich na świecie, głównie francuskich. Popularnością cieszy się zakup trunków pochodzących z winnic regionu Bordeaux-Medoc czy Saint-Emilion (Burgundia). Eksperci polecają też nabywanie najlepszych win kalifornijskich czy szampanów rocznikowych.
Inwestycje w alkohol to ciekawa, alternatywna forma lokowania kapitału dla osób, które nie boją się ryzyka i mają czas, aby poczekać na zwrot z inwestycji. Ci, którzy, nie mogą tyle czekać, lepiej niech nie inwestują tylko konsumują!