Zimą nietrudno o przeziębienie, szczególnie, że temperatura powietrza raz wskazuje +6, a raz -6 stopni Celsjusza. Obok babcinych metod takich jak syrop z malin czy herbatka z miodem i imbirem istnieją jeszcze inne sposoby na rozgrzanie. Jednym z nich jest odrobina whiskey. Dla zdrowia, oczywiście.
Na przeziębienie nie mam mocnych, atakuje znienacka młodszych i starszych, zwłaszcza, że pora roku i chwiejna aura pogodowa temu sprzyjają. Kiedy z nosa cieknie katar, a ból głowy rozrywa czaszkę, warto spróbować alternatywnych metod przetrwania tych trudnych dni. Jedną z nich jest, jak twierdzą amerykańscy naukowcy, łyk rozgrzewającej whiskey.
Powiedzmy sobie wprost: whiskey nie powstrzyma choroby, ale rozgrzeje organizm, złagodzi przykre objawy i pomoże z optymizmem patrzeć w przyszłość. W krajach anglosaskich, szczególnie w Irlandii i Szkocji, bardzo popularna jest mikstura zwana hot toddy czy też hot whiskey, spożywana na ciepło, która powszechnie uważana jest za lekarstwo na przeziębienie.
Bazą napoju jest mocny alkohol (brandy, rum, whiskey), herbata, miód oraz cytryna.
Przepis na hot whisky
200 ml gorącej czarnej herbaty
50 ml ulubionej whiskey
1 łyżka miodu gryczanego
1 łyżka soku z cytryny
Plasterek cytryny
Do gorącej, ale nie wrzącej, herbaty dodajemy whiskey, miód i sok z cytryny, następnie wszystko mieszamy. Dekorujemy plastrem cytryny i ….wypijamy.
Sekretem przepisu i dobrego samopoczucia jest umiar. Jeden kubek mikstury zdecydowanie wystarczy. Większej ilości nie polecamy.
[row cols_nr=”2″][col size=”6″]
[/col][col size=”6″]
A gdy przeziębienie już całkiem ustąpi, zapraszamy do Restauracji Akademia na szklaneczkę wyjątkowego Jack Daniel’s Single Barrel Tennessee, który dojrzewał przez lata w dębowej beczce w najstarszej destylarni w USA, a na specjalne zamówienie restauracji został wybrany przez Mastera Distillera marki – Jeffa Arnetta.
Jack Daniel’s Single Barrel Tennessee po raz pierwszy został wprowadzony do sprzedaży ponad 20 lat temu i od razu trafił w gusta najbardziej wybrednych konsumentów.
Siła niepowtarzalnego smaku i aromatu tej odmiany whiskey tkwi w jej dojrzewaniu w drewnianej beczce. Wybiera się do niej te leżakujące na najwyższych półkach w magazynie. Dzięki zmianom temperatur i wilgotności do napoju dostaje się bogaty wachlarz smaków i aromatów z drewna beczki, których nie sposób szukać w butelkach kupionych w sklepie.
[/col][/row]
Jack Daniel’s Single Barrel Tennessee, z zamówionej przez Akademię beczki, został rozlany do 260 butelek oznaczonych specjalnymi etykietami. Znajdują się na nich numer beczki, z której pochodzi whiskey, miejsce jej leżakowania oraz nazwa nowego właściciela. Restauracja Akademia otrzymała również certyfikat własności (dowód autentyczności). A beczka, w której dojrzewał alkohol stanowi dziś element wystroju sali.
Jeśli jednak ktoś nie miałby ochoty na whiskey, zapraszamy na zimową herbatę by Akademia. Przepisu nie podamy, bo jest on ściśle strzeżony, ale zapewniamy, że warto zatracić się w jej smaku.